poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Teren, malowanie.. i transformacje :)

Ten post miał być napisany wczoraj ale co tam....

Więc byłam w TERENIE. Moja lustrzanka już tak długo nie była ruszona :/ biedactwo. No ale w końcu miała szansę się wyszaleć :). Tym razem skupiłam się na robieniu zdjęć na małpę (w czym jestem mistrzem) wiosennych kwiatków. Kurczę do tego trzeba mieć opanowaną rękę ;-;.
Z niedzieli na poniedziałek leciała gala MTV Movie Awards.... nagrałam sobie ją bo później ogarnianie się z tymi całymi powtórkami to tragedia ;_;.
Zrobiłam małe porządki w moim pokoju ;o . Przede wszystkim pomalowałam (wysprejowałam xd) moją szafeczkę na długopisy, ołówki itp... Gł. służyła mi ona także jako notatnik do zapisywania tytułów piosenek. Wiecie kartki zawsze się gdzie mogą zapodziać, a mini komoda stoi wypełniona pisakami i raczej nie ruszysz jej jednym machnięciem ręki. Zostało mi jeszcze troszeczkę spreju i wypsikałam jakiś stojak na kredki itp. xd
Dobrze raz na jakiś czas zrobić taki porządek bo można ogarnąć co ma się gdzie...  ;)
A jak już jesteśmy przy reformach pokojowych to zmieniłam jeszcze jedną ze ścian... O-M-F-G   :OOO
TAK TAK... moja ścinana doznała totalnej transformacji...!
Przedtem wisiał na niej nudny obraz mostem w Sydney ;-; A teraz zawiesiłam na niej pustą drewnianą ramę od obrazu i 2 małe ramki .... WOW .
 Dla mnie wersja dzisiejsza jest lepsza, niepoukładana i artystyczna. :) w mniejsze ramki wsadzę zdjęcia moich idoli, który nie będę wymieniać bo jest ich za dużo ;p
A co zostanie umieszczone w większą ramę zostaje tajemnicą nawet dla mnie.

Ok.. na dzisiaj wystarczy. Za nie całe 3 dni wole. Wolne nie wolne. Ja muszę powtórzyć całe 3 lata gimnazjum bo 23 kwietnia zbliża się wielkimi krokami ;_____;

AHA bym zapomniała.. piosenka! Piosenka wielkodupnej Iggy <3 jeśli chcecie się przekonać jaka... TO.....                                                                            
                                                                       KLIK !









Ostanie troszeczkę ruszone ale ma coś w sobie więc.. 


OK teraz spadam jeść budyń z biedronki....

Taaaaaak...... ;-;


Dziękuję za uwagę i dobranoc C:

KAJUCHA 






2 komentarze:

  1. No właśnie, kartki zawsze się gdzieś zapodzieją, dlatego zazwyczaj zapisuje coś na rzeczy, która na pewno nie zmieni miejsca. :D
    http://bgrenda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń